Forum Skazany na śmierć Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Skazany na śmierć Strona Główna  Zaloguj  Rejestracja
Kida

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Skazany na śmierć Strona Główna -> Skazańcy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kidagakash



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Honolulu, Hawaii

PostWysłany: Nie 10:16, 25 Mar 2007    Temat postu: Kida

Honolulu, czerwiec 1992

sierociniec, korytarz przed biurem dyrektorki

-Naprawdę chcą państwo wziąść Kidę do siebie? -w głosie dyrektorki domu dziecka była wyraźnie słychać niedowierzanie. -Widzieli państwo jej akta.
-Tak, ale ta dziewczynka nigdy nie miała prawdziwej rodziny. Nie dano jej sznasy na poznanie życia w prawdziwej rodzinie. -odezwała się kobieta.
-Do nas uśmiechnął się los. Teraz chcemy by poszczęściło sie temu dziecku. Zasluguje na to. -odezwał się mężczyzna.
Kida stała pod drzwiami i bezwstydnie podsluchiwala.
-Jeśli są państwo naprawdę zdecydowani i sędzia nie będzie miał żadnych wątpliwości to za trzy tygodnie Kida będzie mogła z państwem polecieć do Los Angeles.
Los Angeles? -pomyślała Kida. Nie potrzebuję nowych rodziców. Nie potrzebuję nikogo!
Gdy usłyszała dźwięk odsuwanych krzeseł uciekła szybko do kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kidagakash



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Honolulu, Hawaii

PostWysłany: Sob 11:24, 31 Mar 2007    Temat postu:

ZANIK PAMIĘCI


Los Angeles, marzec 1998, sobotni wieczór, dochodzi druga w nocy

Dom Winony i Reynolda Windmor

W domu opiekunów Kidy odbywała się właśnie głośna impreza. Winona i Reynold w piątke wyjechali do Nowego Yorku na jakieś ważne spotkanie towarzyskie. Pod ich nieobecność ich syn Derek urządził imprezę dla swoich znajomych. Kida nie brała udziału w przygotowaniach ani nie była na dole gdzie siedemnastolatkowie raczyli się chipsami, pizzą i piwem. Siedziała w swoim pokoju na łóżku ze słuchawkami od walkmana na uszach i czytała książkę. Około drugiej w nocy gdy miała zamiar już iść spać do jej pokoju bez pukania wszedł Derek. Już na pierwszy rzut oka było widać, że sobie nie żałował i jest kompletnie zalany. Zaskoczona tym nagłym wtargnięciem przez chwilę nie była w stanie zareagować.
-Nie wchodzi się do cudzego pokoju bez pukania!
-Jesztesz mooojąąą sioostrom -wybełkotał.
-Nie jestem twoją siostrą. -ostry i lodowaty ton głosu Kidy spłynął po Dereku jak woda po kaczce.
-To naweet leeepieej. -Derek podszedł do niej na wyciągnięcie ręki.
-Jesteśpijany. -Kida cofnęła się o krok. -Idź do swojego pokoju!
-Jeesteeem w swoooiiimmmm poookooojuuuu. -znów się zbliżył.
-To jest mój pokój, Derek. -Kida poczuła za plecami ścianę.
-Mieeszzkamyy raaazeeemmmm oood pooonnaaad 6 laaat. Czaasss przeeejśśśćć naaa kooleejnyy eetaaap naaaszej znaaajooomoościii.
Kida zaczęła się bać. Ton głosu Dereka choć pijacki miał w sobie dziwną złowieszczą nutę. Serce zaczęło jej mocno walić ze strachu.
-O czym mówisz? -chociaż bardzo się starała głos jej zadrżał.
Derek tanął tak blisko niej, że gdy wciągała powietrze ich ciała się stykały.
-Czy ktoś ci już mówił, że jeteś ślicznnaaa? -zapytał dotykają jej włosów, a potem policzka.
-Derek, wyjdź stąd. -zażądała gwałtownie odsuwając się i zmierzając do drzwi.
Nie wiedziała czy Derek jednak nie był tak pijany jak sądziła czy może alkohol zamiast spowolnić jego ruchy przyspieszył je, ale sekundę później poczuła gwałtone szarpnięcie. Upadła na łóżko. Derek opadł na nią i zaczął szarpać jej ubranie.
Następne 10 minut przez wiele miesięcy stanowiło dla Kidy czarną dziurę w pamięci. Gdy minęło tych 10 minut stała nad rozciągniętym na ziemi zakrwawionym, posiniaczonym i nieprzytomnym Derekiem, a jej pokój wyglądał jak po przejściu tornada. Jej bluzka była pognieciona i podarta. Otępiałym wzrokiem rozejrzała się wokół nie wierząc w to co widzi. Potem jak automat spakowała swoje rzeczy do torby i plecaka i opuściła dom przez okno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kidagakash



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Honolulu, Hawaii

PostWysłany: Sob 12:13, 31 Mar 2007    Temat postu:

DIAGNOZA

Los Angeles, połowa października 1998, godzina 16:00

Gabinet doktora Lucasa Cartera, psychiatry

To było jej siedemnaste spotkanie z dr Carterem. Gdy policja zatrzymała ją sierpniu usłyszła, że Windmorowie już jej nie chcą więc znów trafiła do sierocińca, tym razem w LA. Windmorowie oskarżyli ją o ciężkie pobicie ich syna, lecz sędzina po rozmowie w cztery oczy z Kidą zdecydowała, że można to zaliczyć jako obronę konieczną. Wyraziła też wątpliwość czy wszystkie ciosy padły ze strony Kidy. Amnezja dziewczyny dotycząca tych 10 minut też miała wpływ na werdykt. Kida dostała 50 godzin prac społecznych oraz 28 godzin sesji terapeutycznych u psychiatry.
-Jak się czujesz Kido? -zapytał dr Carter, energiczny czterdzietolatek.
-Tak samo jak przez ostatnie 16 spotkań. -miała już dośc głupich pytań o jej dzieciństwo. -Chcę wrócić do domu, do Honolulu.
-Z tego co wiem tej chwili nie ma takiej możliwości. Porozmawiajmy dziś o twojej 10 minutowej amnezji.
-Powiedziałam już, że nie pamiętam co się wtedy zdarzyło! -wybuchnęła Kida zrywająć się z fotela i podchodząc do okna. -Chcę wrócić do domu.
-Chciałbym zaproponować ci mały eksperyment.
-Jaki? -zapytała podejrzliwie
-Zbadamy aktywność twojego mózgu. To nic nie boli. Zakładasz specjalny czepek z czujnikami i odpowiadasz na pytania, opisujesz obrazki, wyobrażasz sobie różne rzeczy.
-Teraz?
-Tak, jeśli nie masz nic przeciwko.
-To nawet może być interesujące. -Kida była zaciekawiona.
Po godzinie Kida wypytywała technika o szczególy techniczne, a dr Carter w przyległym pomieszczeniu oddzielonym od pokoju badań weneckim lustrem rozmawiał z neurologiem, dr Spencerem.
-To zadziwiające. -mruknął pod noem Spencer przeglądając wyniki. -Czy kiedykolwiek badano jej iloraz inteligencji?
-Tylko raz, gdy miała 11 lat. Wynik wyniósł 157. Jaki to ma związek z jej amnezją?
-Ta dziewczyna to fenomen, a w każdym razie jej mózg. Jak pan zapewne wie wykorzystujemy jedynie niewielką część realnych możliwości naszego umysłu. Wynosi ona ok 10%. Kida wykracza poza ten procent i to dość znacznie.
-Co pan przez to rozumie doktorze?
-Einstein miał 163 IQ. Podejrzewam, że Kida już przekroczyła ten próg. Jej inteligencja będzie rosła wraz z wiekiem, a wraz z nią zdolności jej mózgu.
-Czyli jest geniuszem?
-W klasycznym rozumieniu tego terminu, tak. Chciałbym przeprowadzić, oczywiście za jej zgodą, testy na inteligencję.
-Myślę, że nie będziez z tym problemu. Jednakże nadal nie wyjaśniliśmy sprawy tej 10 minutowej dziury w pamięci.
-Sądzę, że w czasie tak wzmożonego wydzielania adrenaliny informacje z tych 10 minut zostały zapisane w innej części mózgu. Gdy poziom adrenaliny spadł umysł Kidy nie potrafił odnaleźć tych informacji. To tylko czyste spekulacje. Trudno to nawet nazwać teorią. Nigdy nie zetknąłem się z kimś takim. Ona jest wyjątkowa. -dodał cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kidagakash



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Honolulu, Hawaii

PostWysłany: Sob 19:23, 07 Kwi 2007    Temat postu:

SPOTKANIE

Nowy York, lipiec 2003 - późny wieczór, klub Razora i Blade'a

W środku kłębił się tłum młodych ludzi, przeważnie chłopaków. Dziewczyn było zaledwie kilka. Kida kupiła butelkę coli i rozejrzała się po tłumie. Nikogo tu nie znała, w każdym razie na pewno nie z twarzy. Gdyby zamiast głów mieli nicki pewnie by dostrzegła cały tłum znajomych. W środowisku hackerów rzadko kiedy ludzie pokazywali swoje twarze.

-Sway? -z lewej strony usłyszała damski głos.
Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła dziewczynę nieco starszą od siebie o zielonych oczach, kruczoczarnych włosach i ciemnej karnacji.
-Jestem Rogue. -przedstawiła się.
W oczach Kidy odmalowało się zaskoczenie.
-Zupełnie inaczej sobie ciebie wyobrażałam. Mówiłaś, że jesteś blondynką.
-Bo wtedy nią byłam. -zaśmiała się Rogue. -Niedawno wróciłam do swojego naturalnego koloru.
-Zupełnie mnie zaskoczyłaś. -przyznała się Sway.
-Ty mnie również. Spodziewałam się przeciętnej dziewczyny, a mam przed sobą piękność z Hawajów. Założę się, że za 5 minut będziesz otoczona wianuszkiem wielbicieli.
-Chyba będziemy.
-Dla mnie są za młodzi. Cieszę się, że w się w końcu spotkałyśmy.
-Ja również. Niewiele dziewczyn zajmuję się tą branżą.
-Niewiele jest osób tak genialnych jak ty. -powiedziała Rogue.
-Bez przesady. -Kida roześmiała się.
-Ja nigdy nie przesadzam. Może zostawimy te małolaty i pójdziemy gdzieś się napić 'niegrzecznych' napojów?
-Kto wybiera lokal? -zapytała Kida. -Nie jestem z Nowego Yorku.
-Ja też nie, ale widziałam tu niedaleko niezły lokal.
-To co tu jeszcze robimy? -w oczach Kidy pojawiły się wesołe iskierki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Skazany na śmierć Strona Główna -> Skazańcy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04 MDesign
Regulamin